Jak widać na załączonych zdjęciach problemu przysparzają nam świetliki dachowe z poliwęglanu. Widoczną na zdjęciu Halę oglądaliśmy jak i zakupiliśmy podczas bezdeszczowej pogody. Z perspektywy czasu możemy powiedzieć że był to nasz poważny błąd. Po każdym praktycznie deszczu lub śniegu mamy w hali wodę deszczową, szczególnie pod niższymi partiami dachu. Jeżeli przypadek nie jest beznadziejny to prosimy o poradę: w jaki sposób możemy rozwiązać problem, nadmieniam także że kilka płyt podczas silnego wiatru nam odfrunęło z dachu. Marta M. Warszawa
Odp.: Szanowna Pani, z racji definicji jak i według zasad czy prawideł sztuki budowlanej widoczny na zdjęciach przyklejony silikonem i przykryty papą poliwęglan nie może być w żaden sposób nazywany świetlikiem dachowym. Bez urazy ale nic nie da się odzyskać z istniejącego przeszklenia. Proponujemy zdemontować i zutylizować imitację świetlika - otwory zaś docieplić i zaślepić blachą trapezową o tym samym przekroju. Miejsce do usytuowania nowych świetlików radzimy wybrać wzdłuż kalenicy dachu, lub prostopadle do kalenicy w ten sposób żeby świetliki dachowe zaczynały się w kalenicy. Stanowczo odradzamy montażu świetlików w dowolnych miejscach na połaci dachu w miejscach które nie są połączone z kalenicą.