Mamy świetlik jak widać na zdjęciach, nie będziemy rozwlekać kto go wykonywał, bo w chwili obecnej nie ma to już większego znaczenia. Świetlik ma 7 lat i od początku przysparzał nam problemów. Proszę tylko o informację czy da się go naprawić czy też wszystko trzeba wykonać od nowa. Z góry dziękuję za poradę. Rozumiem że porady są bezpłatne. Roman P. Lublin
Odp.: Szanowny Panie
Na wstępie potwierdzamy że nasze opinie umieszczane na łamach tego forum są bezpłatne. Nadmieniamy że staramy się umieszczać tylko te przypadki które wnoszą coś nowego. Nie umieszczamy tych tematów które były już publikowane.
Przesłane zdjęcia obrazują świetliki dachowe wykonane wyjątkowo niestaranie z pominięciem jakichkolwiek zasad sztuki budowlanej stąd już na wstępie mogę powiedzieć że należy świetliki wykonać od nowa, podobnie od nowa należy wykonać podstawę świetlika oraz obróbki blacharskie. Żeby jednak trzymać się zasad forum postaram się wyjaśnić w jaki sposób popełniono błędy. Przyznamy że na początku przesłane zdjęcia odebraliśmy jako żart, nie wierzyliśmy że zdjęcia są autentyczne.
W przesłanych świetlikach nie dopatrzyliśmy się praktycznie ani jednego elementu wykonanego poprawnie. Spod świetlika wyłaniają się duże prześwity które w żaden sposób nie powinny mieć miejsca. Idąc dalej drugi rząd prześwitów widoczny jest na styku podstawy świetlika z dolną częścią blachy trapezowej. Wynika z tego że na każdym metrze bieżącym podstawy świetlika mamy dwa rzędy prześwitów. Nie widzimy możliwości skutecznego uszczelnienia w/w elementów dlatego zalecamy ich demontaż. Bardzo podobnie wygląda kwestia obróbek blacharskich podstawy świetlika. Kształt obróbek sprawia że woda opadowa zatrzymywana jest u podstawy świetlika kierując się do środka obiektu co doskonale ilustrują zdjęcia. Przy prawie całkowitym braku pochylenia woda utrzymuje się na powierzchni obróbek stosunkowo długo stąd widoczne są ślady korozji blachy ocynkowanej. Biorąc pod uwagę wiek świetlików możemy być pewni że zjawisko to jest tego wynikiem. Z niemałym zdziwieniem obserwujemy wyjątkowo oszczędny sposób podpierania poliwęglanu, widoczne podparcia wykonane są stosunkowo rzadko przez co płyty poliwęglanowe już uległy deformacji oraz wybrzuszyły się. Problem dodatkowo pogłębił się poprzez brak profili bocznych w świetliku. Tak jak pisaliśmy wcześniej krążyny stalowe na których opiera się poliwęglan rozstawione są zbyt rzadko, i nie tylko osłabia konstrukcję świetlika to jeszcze nadają świetlikowi za wysoką strzałkę powodującą dodatkowo degradację płyt.
O wielu mniejszych lub większych błędach nie będziemy się rozpisywali ponieważ opisaliśmy podobne przypadki w podobnych działach naszego forum.
Proponujemy raz jeszcze widoczną na zdjęciach „imitację świetlika” zdemontować i wykonać ponownie ponieważ poza nieszczelnościami taka forma architektoniczna dodatkowo może godzić w wizerunek Państwa firmy.